wtorek, 11 stycznia 2011

people are strange

ostatnia prosta. ostatnie półrocze, ostatniej szkoły, która jeszcze mi (i innym) popuszcza. ostatnia gdzie można coś zdziałać gadaniem i bezliku podskakiwać. jeśli wszystko pójdzie po myśli to są to też ostatnie miesiące mieszkania w gliwicach, czy w ogóle na śląską. pomijając fakt, że mam tego wszystkiego dosyć że bym (ewe. będę) tęsknił. jakby nie patrzeć - rozwijamy się w dobrym kierunku.

odkąd pierwszy raz pojechał do krościenka zakochałem się w tej miejscowości. przez wiele lat, jeździłem tam co roku (i dalej jeżdżę) byłem przekonany że to właśnie tam chce się przenieść jako człowiek dorosły. wyrosłem z tego czasem, mimo tego, że dalej kocham tam jeździć. diametralnie plany zmieniły się parę lat temu, kiedy to odwiedziłem miasto wrocław. z miejsca miłość, "nieodciągłość" i ogólnie wszystko co najgorsze. wszystko co najgorsze może się przytrafić w jednostronnej i teoretycznie niemożliwej do spełnienia wówczas miłości. podobało mi się tam wszystko. kiedy zacząłem po paru godzinach łapać oddech "pozachwytowy" i poszedłem coś zjeść... trafiłem do knajpy gdzie żarcie jest na wagę i podają (między innymi) szpinak. zgon (w pozytywnym tego zwrotu znaczeniu) na miejscu.

lata mijały, a ja marzyłem. poszedłem do szkoły średniej gdzie to się zorientowałem, że potem są studia. i wtedy to znalazłem promień światła płynący w moją stronę wprost z "miasta spotkań". i czekam teraz na wyniki zakończenia półrocza o którym wspomniałem na początku, a następnie "magiczną" kopertę. rzeczy do spakowania gotowe w każdej chwili.

jedyny minus jest taki, że do jeszcze bardziej ukochanych gór, będę miał jeszcze dalej niż mam teraz. coś za coś. odbiję sobie w przyszłości (tzn. mam nadzieję, że będę musiał odbijać - czyt. wro będzie chciał mnie widzieć)

-

wykminiłem, że chce zrobić ten blog w stylu "szafiarskim". po primo widzę, że mają powodzenie, sekundo - jest na tym polu doświadczonym obserwatorem, tercetio mam pewien pomysł, który chcę wypróbować, tylko brakuje mi pewnego (jednego!) elementu. i to "tercetio" to jedyny powód dla tego, że ten blog taki jeszcze nie jest

-

coś jeszcze?

nie pamiętam



bawcie się dobrze.




Brak komentarzy: